Witajcie! Welcome!

Before you start reading, I advise you to switch to your preferred langauage - either Polish (tag: polski) or English (tag: English). You can also choose the country or city (caution: Oslo tag refers both to Polish and English languages). Enjoy. Feel free to comment and ask questions.

Zanim zaczniesz czytać, sugeruję wybranie etykiety: polski, która wyświetli wszystkie posty pisane po polsku lub etykiety kraju lub miasta (ale uwaga! etykieta Oslo zawiera w sobie posty i po polsku i po angielsku). Miłego czytania i zachęcam do komentowania i zadawania pytań.

czwartek, 27 października 2011

Japan travel route

There was a typhoon during my stay in Japan so I had to change the route ( no Awajishima, Naruto whirpools and Tokushima for me :( )

15/16/17/18 - Tokyo (Asakusa) - trips to Kamakura and Chiba (Tokyo Games Show)
19 - Tokyo to Kyoto, sleeping in Kyoto (around Nijo Castle)
20 - Kyoto to Osaka, sleeping in Osaka (Umeda)
21 - Osaka to Okayama to Takamatsu (Shikoku), sleeping in Takamatsu (near Takamatsu JR station)
22 - Onigashima (ferry trip from Takamatsu), Takamatsu to Okayama, sleeping in Okayama
23 - Okayama to Shimonoseki, sleeping near Shimonoseki in my friend's house
24 - Shimonoseki
25 - Shimonoseki to Fukuoka, sleeping in Fukuoka (not far from the Hakata JR station)
26 - Fukuoka to Himeji (sightseeing of Himeji Castle), to Taramae to Wadayama to Toyooka, sleeping in Toyooka (near the station)
27 - direct train from Toyooka to Kyoto to Tokyo, sleeping in Tokyo (Ueno)
28 - departure (Narita)


That was hell of a trips, rush trips. Definetely have to stay 2 nights in every town next time. But at last I know where do I want to stay longer next time.

sobota, 8 października 2011

Japonia - trasa podróży

Plan podróży zmieniał się kilka razy, nawet już w Japonii - ze względu na pogodę (tajfun). Hotele rezerwowałam (w większości) w dniu przyjazdu do danego miasta w biurach informacji turystycznej na dworcach.

Ostatecznie wyglądał tak:
15/16/17/18 - Tokyo (Asakusa) - wycieczki do Kamakury i Chiby (Tokyo Games Show)
19 - przejazd z Tokyo do Kyoto, nocleg w Kyoto (okolice zamku Nijo)
20 - przejazd do Osaki, nocleg w Osace (Umeda)
21 - przejazd do Okayamy, stamtąd do Takamatsu (Shikoku), nocleg w Takamatsu (koło dworca)
22 - Onigashima (prom), przejazd do Okayamy, nocleg w Okayamie
23 - przejazd do Shimonoseki, nocleg w Shimonoseki w domu rodzinnym znajomej
24 - Shimonoseki (jw.)
25 - przejazd do Fukuoki, nocleg w Fukuoce (niedaleko dworca)
26 - przejazd do Himeji (zwiedzanie zamku), przejazd przez Taramae, Wadayamę do Toyooki, nocleg w Toyooce (koło dworca)
27 - przejazd do Kyoto i Tokyo, nocleg w Tokyo (Ueno)
28 - wylot (Narita)

Wbrew pozorom nie tylko jeździłam pociągami, ale i zwiedzałam, ale o tym dokładniej we wpisach z odpowiednich dni. Do Toyooki dojechałam już po zamknięciu informacji turystycznej, ale idąc po znakach (reklamach) znalazłam przyjemny business hotel parę minut od dworca. Hotele miałam zarezerwowane tylko w Tokyo i Fukuoce. Bardzo doceniam to, że na trasie w sumie nie miałam rezerwowanych hoteli - plan mi się zmienił już w Japonii - początkowo chciałam na Shikoku dostać się od strony Tokushimy, ale to innym razem. ;)

I zdecydowanie, lepiej zwiedzać Japonię na wiosnę (hanami) lub na jesieni (październik/listopad) niż podczas dosyć "nudnego" letniego września. Lub w zimę, jak kto lubi ;)

on luggage and Aeroflot / Japan

So, my first trip to Asia is already finished. A few notes on baggage and the flight.

I went to Japan in second part of September - it was still fairly hot (the hottest was around 32 degrees C, the lowest was around 22C, I think). In Kyoto and Osaka (because of typhoon, I think) it was raining really hard, so both waterproof jacket and polar was useful.

I've packed in one backpack but due to taking too much into it, soon ended with backpack and hand bag. >< And I tried not to take much. The bad things taken were for sure: too much shirts (got 5 with the one on me, 3 would be enough), too big dress (bought another one in Japan) and used only in Tokyo (4 days) flip-flops... It wasn't a problem at all to wash the clothes in hotels (100-yen-coin operated laundry/dryer machines).

With netbook (1kg) and Sony Cybershot camera my luggage had around 8 kg and was ok for a carry-on bag. Polar and waterproof jacket not included in the 8 kg thing.

Aeroflot is ok as an airline. Food isn't so bad, they are just always behind the schedule, somehow. I was a bit surprised that when arriving/departing to/from Warsaw there was no announcements in Polish (only Russian and English) but when going to/from Tokyo there were also announcements in Japanese.

Both Narita and Moscow airports are spacious and the walking distance is far stretched, so it's best to appear even half an hour earlier from the planned time. ;) And the bookstore chain was on the other side of the 4th floor (I was departing from North Wing, Tsutaya bookstore was in South Wing).

poniedziałek, 3 października 2011

lot do/z Japonii

Leciałam Aeroflotem w obie strony, 4 loty. Całkiem całkiem linie, o ile przymknie się oko na wieczne obsuwy i spóźnienia. Szczerze mówiąc to miałam trochę pietra w drogę powrotną, bo samolot miał wylądować o 17:10, odlot do Warszawy o 18:40, a samolot z Tokyo wylądował dopiero 17:25. Zanim przeszłam przez bramki i wyszłam na terminal, była już 18:00. A że miałam przejść z terminalu D na terminal F (i to w sumie na sam jego koniec) zajęło mi to jakieś 20 minut. Akurat jak rozpoczął się boarding.

Jedzenie w Aeroflocie było całkiem niezłe. Jadłam i śnaidania i lunche i obiady - wszystko zjadliwe było.

Lotnisko na Naricie i Szeremietiewo są wielkie. Z tym, że Szeremietiewo ma mniej poziomów do pokonania ;) Odloty z Narity są na 4 piętrze (naszym 3-cim), pociąg z Tokyo przyjeżdża chyba na -1.

Księgarnia na Naricie jest praktycznie na końcu terminala South w hali odlotów, ja odlatywałam z terminala North - odległość była zbyt wielka, bym zdążyła obrócić przed boardingiem i kupić sobie książki. :(

Z innych informacji - tylko na Naricie (sic!) można wypożyczyć komórki lub karty sim. Mój telefon (Samsung Galaxy S) działa dobrze w Japonii, Orange ma roaming z Softbankiem. No, ale ze względu na konieczność umówienia się w kilku różnych miastach ze znajomymi (i na wypadek jakbym się miała zgubić etc.) wolałam mieć komórkę japońską - taniej. No więc... albo ma się kartę kredytową (której nie miałam) i wtedy można wypożyczyć i sim (za cenę ponad 100 jenów dziennie) i telefon, albo należy mieć większa ilość gotówki (od 20 do 60 tysięcy jenów) i wtedy zostawia się depozyt gotówkowy i można wypożyczyć telefon. Drugie rozwiązanie nie wchodziło w grę, ze względu na ograniczoną ilość środków na miejscu (ok. 150 tysięcy jenów) i chęć kupienia aparatu.

W Tokyo nie namierzyłam stacjonarnego miejsca w którym można wypożyczyć komórki. Do kupna telefonu na prepaid trzeba mieć kartę pobytową dla cudzoziemców (gaikokujin toroku shomeisho), której się przy tak krótkim pobycie nie wydaje ;)

Na Naricie bez problemu wymieni się JR Pass Exchange Ticket na prawdziwą książeczkę i nawet od razu zarezerwują miejsce w najbliższym Narita Express (krzyczeć, jak się chce jechać późniejszym!). W tym samym okienku też sprzedadzą i załadują Suicę (kartę prepaidową, która służy m.in. w Tokyo i okolicach do opłaty za przejazdy komunikacją i do płatności w niektórych sklepach).

bagaż

Spisywanie wspomnień z wyprawy do Japonii zacznę od bagażu.

Wyprawa miała miejsce w II połowie września, trwała 2 tygodnie. Z jednej strony gorąco, z drugiej tajfuny (silne wiatry, opady deszczu).

Spakowałam się w plecak North Face, odpowiednio mały by przeszedł jako bagaż podręczny. 1 komora, w której jest wydzielona kieszonka na laptop, mały organizerek w tej komorze (z jedną kieszonką zasuwaną) i 2 kieszonki z przodu.

Spakowałam za dużo, od razu się przyznaję. Ale po kolei:
  • netbook / aparat fotograficzny / smartfon (Samsung Galaxy S - działał bezproblemowo w Japonii) + zasilacze - niezbędna podstawa.
  • 4 bluzki (+1 na sobie) - za dużo o 2. Co prawda, przydały się w krytycznych sytuacjach, ale lepiej było częściej prać (w hotelach najczęściej były samoobsługowe pralki na monety)
  • sukienka - w kształcie "A" ale nie to było problem, tylko fakt, że się dosyć obszernie składała.
  • chusta - w ogóle nie wykorzystana. Miała być zestawem plażowym na po kąpieli w morzu, po czym okazało się, że we wrześniu już się w Japonii nie da kąpać z powodu jakiś niebezpiecznych żyjątek. Tego akurat nie sprawdziłam, bo do głowy mi nie przyszło, że nie będzie można się kąpać (tylko lipiec i sierpień). Kostium kąpielowy też niepotrzebnie ze sobą woziłam.
  • klapki - przydały mi się tylko w Tokyo, w ryokanie, gdzie używałam ich po wyjściu z kąpieli, a żeby nie zamoczyć tatami. Przez większość podróży woziłam je bezsensownie ze sobą.
  • buty na rzepy - z dziurkami, przewiewne. Dobrze się sprawdzały i na mieście i w hotelach, gdzie w hotelowych kapciach nie można wyjść na korytarz.
  • rybaczki (dżinsowe) - 2 para spodni konieczna, chociaż może następnym razem uda mi się kupić jakieś materiałowe - będą mniej miejsca zajmować.
  • 3 pary majtek i skarpet - w sam raz. to chyba truizm, ale w Japonii skarpetki muszą być nowe, niepoprzecierane i nie z dziurami, bo buty się często zdejmuje i chodzi w samych skarpetkach (także podczas zwiedzania).
  • 2 stanik - też konieczne.

W Japonii, co ciekawe, kupiłam na siebie sukienkę (rozmiar góry - 44) i żałowałam, że takiej nie miałam wyjeżdżając z Polski. ;) Uniwersalna, zarówno na jakąś imprezę jak i bardziej poważne wyjście i na dodatek składa się w małe zawiniątko. ;) Musiałam kupić skarpetki do sukienek (jedna miała być po plaży, druga nie była w ogóle przewidziana) - kiepsko z rozmiarem 41 kobiecym (trochę więcej niż 26). Skończyło się na męskich podkolanówkach w rozmiarze 25 - 27 i rozciągliwych damskich stopkach (24-26 cm).

Z innych rzeczy: długopis, notes, mała kosmetyczka z żelem pod prysznic (niewykorzystany ani razu), szamponem i odżywką (raz wykorzystane), płynem do okularów, szczoteczka do zębów (w hotelach najczęściej były ale z główkami jakby dla dzieci), pasta i szczotka do włosów (często w hotelu był grzebień), ręcznik z miklrofibry (czasem sie przydawał ;)). Proszek przeciwbólowy, plastry (później i tak dokupione w Japonii), mięta w torebkach, stoperan na wypadek zatruć (niewykorzystany ani razu), mała torba "konduktorka".

Dodatkowo: bluza z polaru (jednak za duża objętościowo) i kurtka przeciwdeszczowa Hi-Mountain 5k (praktycznie wytrzymała kilkugodzinny spacer po ulewnym deszczu, chociaż 10k byłoby lepsze, ale poza moim budżetem).

Trzeba było często prać, co w japońskich hotelach, tym bardziej business hotelach z reguły nie stanowi problemu - są pralki/suszarki na monety (tylko 100-jenowe!) więc można prać. Tylko po wyjęciu z suszarki (pralko-suszarki), lepiej gdzieś to jeszcze powiesić na trochę na wyschnięcie, bo są dosyć słabe, zwłaszcza przy grubszych bawełnianych rzeczach, albo przy spodniach.

Przez większość czasu niestety jeździłam z reklamówką (w której na początku była tylko bluza i kurtka), co generalnie nie przypadło mi do gustu.

Co do wielkości bagażu i japońskich kolei (w których jest mało miejsca na bagaż). Wszystkie pociągi którymi jeździłam (i Shinkanseny i lokalne) są bezprzedziałowe. Nad siedzeniami są półki na bagaże (jak u nas w PKSach czy SKMkach), dodatkowo w Shinkansenach za ostatnimi siedzieniami w wagonie jest miejsce na większy bagaż (trzeba zgłosić obsłudze, że to nasz bagaż inaczej mogą zabrać). Tak więc, bagaż podręczny lub nieco większy od niego nie stanowi problemu.

To chyba tyle.

środa, 21 września 2011

obalone stereotypy

Dziennik z podróży spiszę dopiero po powrocie, tymczasem parę wpisów o tym jacy są/nie są Japonczycy.

* pociągi zatrzymują się mniej więcej w wyznaczonych miejscach, a kolejki są dosyć luźne ;)

* wbrew temu co słyszałam, że w toaletach publicznych nie ma papieru (przynajmniej na razie) - w 99% był, za to w jakiś 80-90% nie ma mydła.

* mówi się, że Japończycy nie okazują uczuć - ale w miejskim pociągu widziałam jak jakaś babka płacze i spowiada się z czegoś koleżance, głośne śmiechy są częste. Ba, widziałam nawet, jak jeden chłopak tłumaczył coś koledze nawet nie tyle gestykulując, co wykonując kroki (w małym obrębie) i gestykulując rękoma.

* naród podobno czysty, ale widziałam zostawianie śmieci na ulicy gdzie popadnie (najczęściej tam gdzie siedzieli). O.o

* słyszałam, że jak widzą obcokrajowca to łamaną angielszczyzną, ale jednak po angielsku będą prowadzić rozmowę. Na szczęście zazwyczaj się to nie zdarza (75%) a mówieniem po japońsku jestem w stanie przekonać ich zazwyczaj, że preferuję ten język komunikacji.

Jeden nie obalony stereotyp: Japończycy są mili i pomocni. I to najważniejsze ^^

środa, 14 września 2011

Lot do Japonii

W końcu nadszedł ten dzień. Dzisiaj, 14 września w końcu realizuję swoje wieloletnie marzenie. Moja pierwsza podróż do Japonii.

10:45, samolot z lotniska Chopina w Warszawie, miałam wyruszyć do Moskwy. Nie odlecieliśmy o czasie. Leciałam jednym z Airbusów Aeroflotu. Wyglądał całkiem porządnie, choć był nieco głośny. Jedzenie całkiem niezłe. Na Szemerietiewo dotarliśmy z 10-minutowym opóźnieniem, a potem trochę czkealiśmy aż podstawią schody. Ze wszystkich kontroli, na terminal F dotarłam godzinę po czasie teoretycznego przylotu.

Zdzwoniłam się z Agą, koleżanką z pracy, która przez Moskwę wracała z Pekinu. Pogadałyśmy, zobaczyłam zdjęcia z Chin, miło spędziłyśmy czas. O 18:40 miała samolot do Warszawy, ja odlatuję (teoretycznie) o 20, więc razeme czekałyśmy przed jej bramką. Wejście na pokład opóźniło się o 20 minut, więc na pewno nie ruszyli zgodnie z czasem. Zresztą, moje wejście na pokład też jest już opóźnione - powinni zacząć wpuszczać o 19:20. Cóż...

W samolocie do Moskwy siedziałam obok dziewczyny i chłopaka którzy też wybierają się do Japonii. Pogadaliśmy trochę, i okazało się, że ich grupka (4 os.) też wybiera się na Tokyo Games Show :P Co więcej, jak rozmawialiśmy o Amerykanach i opowiadałam historię zasłyszaną nt. Amerykanów z tegorocznego konkursu krasomówczego japońskiego, okazało się, że w tej grupcje jest dziewczyna z japonistyki na UJ, koleżanka tej dziewczyny, która opowiadała tą historię. Świat jest mały, a świat orientalistów w Polsce tym bardziej :P

Kończę teraz, mam nadzieję, że wkrótce wsiądziemy na pokład.

środa, 1 czerwca 2011

Destination: Japan

I'm going to Japan on 14-28 September 2011. It's my dream trip.

Besides being a dream trip, the trip will be labeled often as... "My first...".

  • My first trip to Japan.
  • My first trip to Asia.
  • My first long-distance flight.
  • My first lone trip abroad.
  • My first one bag (backpack) trip.
  • My first concert of B'z! (one of my most favourite Japanese bands ever!).
  • My first time on bullet train.

Considering all those things, I'm really quite cool about this trip. My family, unfortunately, isn't. :( I mean, I know the culture, I know the language (both spoken and written), have some friends in various cities (who I'll meet)... What's to be afraid of?

I'd be more afraid if I'd travel with another person - that I would be responsible him/her.

So far, my trip schedule looks like:

14 - departure (Warsaw via Moscow)
15 - arrival - Tokyo
16 - 18 - Tokyo
19 - getting on train to Fukuoka (with stop at Himeji)
20 - 21 Fukuoka
22 - Kyoto
23 - Fukui (concert!)
24 - Osaka
25 - going to Tokushima (Kobe & Awaji Islands)
26 - Tokushima
27 - Tokyo
28 - departure

I'll travel a lot, so I've decided to buy 2-week JR Pass (for trains) and since bigger bags are inconvenient in Japanese trains, to limit myself to one bag (backpack) which will pass as a carry-on too.

Comments on the route or on traveling to Japan are more than welcomed. :)

Stay tuned for more news on my preparation for a Japanese trip.

Mata ne.

poniedziałek, 30 maja 2011

Japonia - o podróżach koleją

Informacje zebrane na podstawie różnych stron internetowych, jeszcze nie sprawdzone osobiście ;)

Kolej w Japonii kojarzy się nieodmiennie z Shinkansenem. Najszybsze (Hikari, Nozomi, Hayabusa) rozwijają prędkość 300 km/godzinę (czyli z Warszawy do Łodzi byłoby w niecałe pół godziny ;)). Oczywiście, są też inne.

Poniżej krótka informacja o różnych rodzajach pociągów w Japonii:

普通電車 [futsuu densha] - normalny
快速電車 [kaisoku densha] - przyśpieszony
特快電車(特別快速電車)[tokkai densha] - specjalny przyspieszony (puszczany na najbardziej
zatłoczonych liniach)
急行電車 [kyuukou densha] - ekspres. Takie nasze Inter City.
特急電車 [tokkyuu densha] - pośpieszny (angielska nazwa: limited express). Wbrew pozorom ten jest szybszy od ekspresu, zatrzymuje się na mneijszej ilości przystanków, etc.

No i oczywiście kolej dużych prędkości (高速鉄道, kousokutetsudou) czyli Shinkansen. Nie każdy rodzaj Shinakansenu jedzie z podobną prędkością czy z odpowiednim poziomem luksusu. ;) Generalnie w Shinkansenach są 2 klasy: Standard (2 klasa) lub Green Class ( 1 klasa).

Najnowsze "dziecko" grupy JR - Shinkansen Hayabusa ma dodatkowo Gran Class - wagon(y?) klasy S. Jak to cudo wygląda można zobaczyć na poniższym linku: http://www.jreast.co.jp/e5/hayabusa.html. Strona tylko po japońsku, ale obrazki tłumaczenia nie wymagają. ;) Co ciekawe i ważne, JR Pass obejmuje koszty przejazdu Hayabusą, oczywiście za Gran Class trzeba dopłacić.

Jeśli będzie się sporo jeździć pociagami (jak ja ;)) należy zaopatrzyć się w JR Pass (Japan Railways Pass), bilet okresowy 1 do 3 tygodniowy) dla turystów, dzięki któremu można sporo oszczędzić. Dokładniejsze informacje nt. JR Pass można znaleźć na stronach: http://www.japanrailpass.net/eng/en001.html i http://jrpass.com/ (tu rownież zakupić przez internet, prześlą voucher na bilet FedExem). Wbrew nazwie, obowiązuje nie tylko w pociągach, ale też w autobusach dalekobieżnych (ichniejszy odpowiednik PKSów) i na promie na wyspę Miyajima.

Ponadto, posiadacze JR Pass mają zniżki w hotelach (lista: http://www.jrhotelgroup.com/eng/jrpass_rate.htm). Niestety najtańsze hotele przekraczają cenę 5.500 jenów, co sprawia, że są dla mnie za drogie.

Polecam wszystkim stronę Hyperdia, gdzie można znaleźć połaczenia i koszty podróży koleją po Japonii. Warto jednak wcześniej sprawdzić jak nazywają się interesujące nas stacje. ;) Ja już się przekonałam, że dworzec o nazwie Fukuoka wcale nie jest na Kyushu. Dworca w mieście Fukuoka na Kyushu należy szukać pod "Hakata".

Na koniec jeszcze o bagażach - pociągi japońskie są kiepsko przystosowane do przewożenia dużych bagażów. Lepiej jechać pociągiem tylko z bagażem podręcznym (większy można sobie przesłać do następnego miasta lub zostawić na max 3 dni w skrytce bagażowej - o ile sie zmieści do skrytki ;)).

wtorek, 26 kwietnia 2011

Japonia - przygotowania cz. 1

Po ponad roku bez żadnych wpisów (i co gorsza, wyjazdów) powoli ruszami z wpisami nt. przygotowań do mojego wyjazdu do Japonii (2 połowa września 2011). Poniżej podzielę sie swoimi dotychczasowymi odkryciami/doświadczeniami.

Aha, jako że nie jestem już studentką, nie wiem czy są jakieś zniżki dla studentów.

No to po kolei.

~ Przelot do Japonii ~


  • Najlepiej bilet kupić rok wcześniej.
  • Elastyczny termin wylotu pozwala na zaoszczędzenie pieniędzy. (Nawet kupując na początku kwietnia, zaoszczedziłabym jakieś 200 zł, gdybym mogła wybrać bardziej elastyczny termin).
  • Najtańszy był Aeroflot. Ale on nie jest w aliansie z głównymi liniami lotniczymi w Japonii - JAL i ANA (będzie miało znaczenie później).
  • Bilet Aeroflotu pozwala na zabranie bagażu podręcznego i bagażu do 20 kg o wymiarach równych 158 cm.
  • Żeby wyjść z lotniska w Moskwie na miasto trzeba mieć wizę.
Swój bilet kupiłam 1 kwietnia w lataj.pl na połączenie Aeroflotem z Warszawy do Moskwy i z Moskwy do Tokyo (i z powrotem ;)) za 2551 zł.

~ Przeloty krajowe po Japonii ~

  • JAL i ANA oferują specjalną taryfę dla turystów na lotnicze połączenia krajowe - jeśli linia którą się leci do Japonii jest w Aliansie - 10.000 jenów za bilet w 1 stronę. W aliansie z JAL (Oneworld) są m.in. British Airways, Finnair. W alianse z ANA (Star Alliance) są m.in. LOT, Lufthansa, SAS. Żeby załapać się na bilet w ramach aliansu, należy przylecieć do Japonii samolotem z odpowiedniej linii.
  • jeśli poza aliansem - 13.000 jenów. Próbuję się właśnie dowiedzieć jak mogę zakupić te bilety w Polsce.
  • bilety w tych specjalnych cenach można kupić tylko poza Japonią, przed przyjazdem! Termin kupna to max 3 miesiące przed pierwszym przelotem.
  • Skymark to tanie linie lotnicze w Japonii. Przelot na Okinawę kosztuje 18.000 jenów w 1 stronę (normalnie JAL i ANA liczą sobie 41.000 jenów za bilet). Bilety kupuje się normalnie w Japonii.

~ Podróż pociągami po Japonii ~

  • JR jest głównym przewoźnikiem kolejowym w Japonii. Dla turystów JR oferuje JR Pass po różnych częściach kraju lub po całej Japonii. JR Pass trzeba wykupić przed przyjazdem do Japonii!
  • dostępne są do wykupienia bilety pierwszej i drugiej klasy, na tydzień, dwa lub trzy. Bilet na 2 tyg 2 klasy na cały kraj kosztuje 45.100 jenów.
  • Znów, max 3 miesiące przed przejazdem.
  • JR Pass ważny jest też w pociągu na linii lotnisko Narita - Tokyo i w drugą stronę. JR Pass można też wykorzystać w niektórych pociągach jeżdżących po Tokyo.
Początkowo chciałam kupić bilet okresowy tylko na tydzień, żeby jeździć po Japonii, ale jak sprawdziłam transport na Tokyo Games Show (Chiba) - JR Pass obowiązuje na tamtej trasie - to doszłam do wniosku, że nie ma co się wygłupiać i lepiej wziąć 2tygodniowy.

~ Hotele ~

  • Najtańsze hotele jakie udało mi się znaleźć w Tokyo kosztują 3000 jenów za dobę.
  • Rezerwacja pokoi jest na max 3 miesiące przed wizytą.
Podsumowując, bilety zniżkowe i hotele należy załatwiać na 2-3 miesiące przed planowaną wizytą w Japonii.