Witajcie! Welcome!

Before you start reading, I advise you to switch to your preferred langauage - either Polish (tag: polski) or English (tag: English). You can also choose the country or city (caution: Oslo tag refers both to Polish and English languages). Enjoy. Feel free to comment and ask questions.

Zanim zaczniesz czytać, sugeruję wybranie etykiety: polski, która wyświetli wszystkie posty pisane po polsku lub etykiety kraju lub miasta (ale uwaga! etykieta Oslo zawiera w sobie posty i po polsku i po angielsku). Miłego czytania i zachęcam do komentowania i zadawania pytań.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Hong Kong. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Hong Kong. Pokaż wszystkie posty

środa, 5 września 2012

Flight to Indonesia

My flights:
  • Warsaw - Amsterdam (around 2 hours)
  • Amsterdam - Hong Kong (around 10h) (31.08/01.09)
  • Hong Kong - Jakarta (around 4h)

I started flights at 7:45 Warsaw (31.08) UTC +2 and landed finally around 13:00 in Jakarta (01.09.) UTC +7. A long flight indeed.

The lady at the Warsaw airport couldn't check me out further than Amsterdam due to some problems with date system.  I had my carry-on (7.8 kg / 8 max) and a registered luggage (6.4 kg / 24 max). She couldn't believe I'll be coming back in a year. (well, almost 11 months).

Nothing much to write about flight to Amsterdam, except it was quick. ;)

tulip shop in Schiphol airport, Amsterdam
Amsterdam airport (Schiphol) tempts you to spend euro in the abundance of its shops. I tried to resist but in the end I spent 20€ for food stuff. Prices? Supermarket: 1l of 100% juice - 3.49€, fruit salad - 2.99 €. Food court: vegetarian pasta 2.9€ per 100g, mug of tea - 2.7€.

I've experienced Amsterdam weather - 14°C and strong wind - on a panorama terrace. The wind wasn't that bad, it just made taking photos a bit more difficult. ;) Danek, my bodyguard, can confirm it.

Danek on the panorama terrace in Schiphol airport, Amsterdam

On the panorama terrace you could enter into one of the KLM planes and see the cockpit (and hear the pilots' talks ;))
KLM plane @ panorama terrace in Schiphol airport, Amsterdam
I liked how the Schiphol airport is "infected" with KLM planes. ^^ (Oh yes, there are more of them)

What I didn't like about Schiphol was its internet connection. There is a free internet (2 x 30 min) and paid internet (3€ per 15 min), which is faster, has VPN and no time limits on it (as long as you pay).

I flew to Hong Kong with Cathay Pacific airline. On the very same plane that is here on photo. 10 rows of seats - 3 on left and right and 4 in the middle. I was sitting in the middle of the middle. ;) And near the wall. The worst place ever, I tell you. Luckily, it passed rather quickly.

The food, Chinese-style, was good. There was an omlet for the breakfast, but after I asked if there is a non-egg dish, I got Shanghai noodle with chicken, without any problems.



What I like about Hong Kong airport? There are a lot of stands with FREE internet and there is a Chinese-culture-themed exhibition.

I've exchanged 30$ for 215 HK$. An English book cost even 220HK$. O.o The same book was worth 9€ in Amsterdam. So in the end, I bought in Relay (I was surprised to see it's international brand) a Japanese magazine and a photo magazine (in English), spending around 150HK$.

It was soothing to see Chinese characters around. It felt almost like at home. I was surprised to realise how much I missed Asia during this year. I felt so happy coming back to Asia. I knew I couldn't sightsee Hong Kong now, but knowing that I'll be living around here for a year (making it possible to sightsee HK) made me happy.

The flight to Jakarta was sooooooo loooooong. Four hours, 3300 km... Too long. ;)

Immigration line was so long that I was anxious about my luggage. But it was still there when I finally got there.

I've exchanged 100$ (1 paper) for IDR - got 951000 IDR. The exchange rate was varied - from 9400 to 9510 per dollar. In case you had a 100$ with you. 10, 20, 50$ has lower rate - 9200 per dollar.

I was sooo hungry, and there was a Hoka Hoka Bento around, so I decided I'll eat in Japanese fast food and look no further. It was edible, unless you ate a chicken. I ordered Bento Special III and mineral water. Cost: bento - 32273 IDR, water (0.33l) - 6.364 IDR, there was some PKJ RESTO added (3.864 IDR) so in the end I paid 42.500 IDR. I don't feel like going to this fast food any time soon. And it made me wary of chicken meat for a few days.

I took a no-meter taxi to the hotel, in the end. I paid 100000 IDR to get to the hotel. Which wasn't that easy even if I had address with me. I should have got a phone number to the hotel, so that the driver could ask for directions. Maybe a hotel transfer from the airport (150k IDR) would be better in the end. ;)

At the hotel room I felt so tired, that I went to sleep for 14 hours (when 6 is my norm) O.o But over a day in the "road" justifies it, I think.

My first impressions from Jakarta (from the front seat of a car): green (even on highway), traffic jam and poverty. When we were looking for my hotel, I was praying to not live in some of the places we passed through.

There was a lot of road-sellers. They offered for example handicraft, swimming toys, food. There was also a beggar. There were also a lot of scooters and motors on the road. A very unusual sight for a Polish like me - it's not so popular here.

On that day I still haven't known how my impression will change in the next days.

wtorek, 4 września 2012

Lot do Indonezji, dzień 2

Loty:
  • Amsterdam - Hong Kong (31.08/01.09) [Cathay Pacific]
  • Hong Kong - Dżakarta - 4 godz. [Cathay Pacific]
O locie do Hong Kongu częściowo już pisałam. Minął całkiem szybko, nawet nie miałam kiedy pouczyć się indonezyjskiego. ;) Jedzenie było dobre, chińszczyzna oczywiście. Co prawda na śniadanie był omlet albo omlet z parówkami (halal ;)) ale obsługa na moją prośbę (bez żadnego problemu) wykombinowała mi inne jedzenie - makaron szanghajski z kurczakiem.

Lotnisko w Hong Kongu urzekło mnie dwoma rzeczami: gęsto rozmieszczonymi budkami z dostępem do internetu ;) oraz wystawą chińską.

30 $ które miałam na jakieś wydatki na lotnisku wymieniłam na 215 HK$. Kwota była za mała, żeby kupić książkę po angielsku (220 HK$) - ta sama  w Amsterdamie kosztowała 9-10 €. Import jest straszny. ;) No, chyba, że z Azji. Kupiłam na lotnisku gazetę japońską z dołączonym prezentem (torbą na ramię) i pismo nt. fotografii (po angielsku), razem za ok. 150 HK$.

Widząc chińskie znaki prawie poczułam się jak w domu. Byłam szczęśliwa, że wróciłam do Azji. Hong Kong widziałam zza okien, ale chętnie bym go zwiedziła. Będę w okolicy prawie przez rok, mam nadzieję, że zdążę.

Lot do Dżakarty... dłużył się. ;) Cztery godziny, ok. 3300 km. Częściowo przespane; oczekiwanie było nieznośne. A potem wielki banan na twarzy, począwszy od kilku minut przed lądowaniem. Miałam mieć miejsce przy oknie, ale jakaś Chinka je zajęła. Machnęłam na to ręką, siedziałam na jej miejscu - przy przejściu. Jakoś tak wyszło, że z japońskim stewardem rozmawiałam po angielsku.

Kolejka w imigracji była tak długa, że zastanawiałam się co z moim bagażem. Na szczęście torba na mnie czekała.;)

Na lotnisku wymieniłam 100 $ (w 1 papierku) w cenie 9510 IDR za dolara. Kurs wymiany wahał się od 9400 do 9510 w zależności od kantoru. W przypadku setek. W przypadku 10, 20, 50 $ cena wynosiła 9200 IDR.

Zbliżała się 14:00, padałam z głodu. Pod nosem było akurat Hoka Hoka Bento, fastfood z japońskim jedzeniem (bento). Zamówiłam Bento Special III i  wodę butelkowaną. Bento było zjadliwe pod warunkiem, że nie brało się kurczaka. Guuuma jakich mało, na kilka dni obrzydziło mi wszelkie dania z kurczakiem. Bento kosztowało 32.273 IDR, woda (0,33 l) 6.364 IDR. Do tego doliczono jakieś PKJ RESTO 10% (3.864 IDR) po czym całość zaokrąglono do 42.500. Drogo, jak to na lotnisku. T.T Tak czy inaczej, prędko się do tej restauracji już nie wybiorę.

Planowałam dojechać do Mangga Dua autobusem z lotniska. W końcu jednak wybrałam się taksówką, bez licznika. ;) Cena została uzgodniona na 100.000 IDR. Okazało się, że znajomość adresu hotelu jest niewystarczająca. Przydałby się jeszcze telefon, żeby zadzwonić do obsługi, która powie jak dojechać. :P Numeru do hotelu nie miałam, więc błądziliśmy, zanim w końcu wypatrzyłam hotel. ;) Może jednak trzeba było wziąć hotelowy transport z lotniska za 150.000 IDR.

Dotarłam do pokoju i dosyć szybko padłam. Spałam od 18:00 do 8:00.

PS. Błądzenie to fajny sposób na zwiedzenie miasta, widzi się rzeczy, których inaczej można by w ogóle nie zobaczyć. Np. uliczkę na której mieszkają Chińczycy, czy inne ummm... zastanawiałam się jak ludzie mogą w takich warunkach mieszkać. I "modliłam się", żeby tylko hotel nie był w tej okolicy.

Pierwsze wrażenia z Dżakarty (z wnętrza klimatyzowanego wozu) to zielono, zielono (nawet na autostradzie), duże korki i biednie. Dużo motorów na ulicy. Sporo ludzi chodziło między samochodami - sprzedawcy i żebracy. Sprzedawcy różnych dziwnych rzeczy (np. jedzenie,   zabawki do pływania, jakieś rzemieślnictwo) koczowali też koło jezdni.

Jakieś pytania? ;)