W Dżakarcie zatrzymałam się w hotelu Rumah Shinta (dom Shinty). Adres: Jalan Mangga Dua Raya 41, Pinangsia. Kilka minut na piechotę od Stasiun Kota (aka Jakarta Kota, czy jak mówią miejscowi - Beos).
Miałam pokój na 4. piętrze (nasze 3.), narożny, jak wszystkie jedynki, nie ma okna. Ani krzesła. Ma stolik (przymocowany do ściany), telewizor, własną łazienkę z prysznicem i oczywiście łóżko. Tak, nie ma żadnych szafek ani półek. ;) Aha, jest wifi, które przerywa, bo mieszkam w pokoju najdalej od ustawionego na korytarzu rutera. Na każdym piętrze jest też dystrybutor z wodą.
Prysznic to po prostu odpływ w podłodze. Ale w hotelu była ciepła woda (co nie jest taką oczywistością w Indonezji, np. w moim tymczasowym lokum). Ten szlauf koło kibelka służy do podmywania się (a'la bidet) - w publicznych toaletach w Indonezji papier występuje rzadko.
Winda (3 os.) działa od 7 do 21, ale recepcja jest czynna 24/7.
W hotelu jest kawiarnia (samoobsługowa), w której serwowane są śniadania (wliczone w cenę). Zawsze jest jakaś indonezyjska potrawa (zazwyczaj ostra ;)) i tosty do wyboru z: dżemem, kremem czekoladowym, margaryną lub masłem orzechowym. Do tego herbata i kawa. Tylko godziny tego śniadania paskudne - od 7:00 do 9:00.
Jedynym minusem tej kawiarni jest fakt, że wejść do niej trzeba po schodach. Dlatego też nie poleciłabym tego hotelu niepełnosprawnym. W sumie to w ogóle (z tego co widziałam) nie poleciłabym Dżakarty osobom poruszającym się na wózku.
Koło hotelu jest warung (buda z jedzeniem) czynny od 17 do... północy przynajmniej. Jedzenie pyszne (halal). Polecam dania "goreng tepung" - w cieście i smażone. Kurczak (ayam) i krewetki (udang). Ryż + mięso kosztuje 15.000 IDR. Parę metrów dalej jest Indomaret, sieciowy mini-supermarket, czynny do 22. Poza jedzeniem (w tym owocami z lodówki), są podstawowe środki czystości, kosmetyki czy artykuły papiernicze.
Miałam pokój na 4. piętrze (nasze 3.), narożny, jak wszystkie jedynki, nie ma okna. Ani krzesła. Ma stolik (przymocowany do ściany), telewizor, własną łazienkę z prysznicem i oczywiście łóżko. Tak, nie ma żadnych szafek ani półek. ;) Aha, jest wifi, które przerywa, bo mieszkam w pokoju najdalej od ustawionego na korytarzu rutera. Na każdym piętrze jest też dystrybutor z wodą.
Prysznic to po prostu odpływ w podłodze. Ale w hotelu była ciepła woda (co nie jest taką oczywistością w Indonezji, np. w moim tymczasowym lokum). Ten szlauf koło kibelka służy do podmywania się (a'la bidet) - w publicznych toaletach w Indonezji papier występuje rzadko.
Winda (3 os.) działa od 7 do 21, ale recepcja jest czynna 24/7.
W hotelu jest kawiarnia (samoobsługowa), w której serwowane są śniadania (wliczone w cenę). Zawsze jest jakaś indonezyjska potrawa (zazwyczaj ostra ;)) i tosty do wyboru z: dżemem, kremem czekoladowym, margaryną lub masłem orzechowym. Do tego herbata i kawa. Tylko godziny tego śniadania paskudne - od 7:00 do 9:00.
Jedynym minusem tej kawiarni jest fakt, że wejść do niej trzeba po schodach. Dlatego też nie poleciłabym tego hotelu niepełnosprawnym. W sumie to w ogóle (z tego co widziałam) nie poleciłabym Dżakarty osobom poruszającym się na wózku.
Koło hotelu jest warung (buda z jedzeniem) czynny od 17 do... północy przynajmniej. Jedzenie pyszne (halal). Polecam dania "goreng tepung" - w cieście i smażone. Kurczak (ayam) i krewetki (udang). Ryż + mięso kosztuje 15.000 IDR. Parę metrów dalej jest Indomaret, sieciowy mini-supermarket, czynny do 22. Poza jedzeniem (w tym owocami z lodówki), są podstawowe środki czystości, kosmetyki czy artykuły papiernicze.
Już mam odpowiedź nt. przystosowania Dżakarty...:(((
OdpowiedzUsuń