Jeśli ktoś jest ciekaw, to 3 dni w Norwegii (przelot + hotel + Oslo Pass + zakupy - w tym te nieszczęsne buty) kosztowały mnie ok. 2000 zł. Drogi weekend, zdecydowanie. A najdroższy był hotel.
Co do pogody - warto nawet w zimę jechać do Norwegii. W Oslo w tamtym czasie było wtedy kilkanaście do 20 stopni cieplej (tak -5 w Oslo do -25 w Warszawie ;)).
A oto parę informacji na przyszłość:
- nie należy wierzyć w przypadkowe opinie internetowe, które wyczyta się w internecie. Oslo Budget Hotel miał dobre opinie... a rzeczywistość rozczarowała. Lepiej popytać się znajomych, lub na forum. A właśnie, dobre forum internetowe o Norwegii to http://www.forum-norwegia.pl/
- należy zabrać ze sobą jakąś gotówkę, tak na wszelki wypadek. Ja miałam tylko na hotel + Oslo pass, licząc, że raczej będę wypłacać z bankomatów w razie potrzeby (bezpłatne wypłaty w bankomatach na całym świecie... taaaa.... o ile się znajdzie bankomat, który ci wypłaci kasę :P) a wiadomo jak się skończyło.
- do Oslo zdecydowanie nie należy brać kart bankomatowych Alior Banku (Master Card). Chyba lepiej na przyszłość wziąć kartę Visa. Albo innego banku.
- warto aktywować roaming. Wydawało mi się, że na 3 dni w Norwegii nie będzie to potrzebne, tym bardziej, że miałam ze sobą smartfona z internetem, więc kontakt z rodziną miałam przez internet. Roaming zdecydowanie potrzebny.
- Oslo Pass - przydatne (m.in. darmowe wejście do muzeów, transport po Oslo i okolicach). Wersja 3-dniowa, jeśli się będzie zwiedzać tylko przez 2 dni także się opłaca (przy dużej ilości muzeów), a już zwłaszcza jak się wybierze wycieczkę promem. Następnym razem prawdopodobnie wybiorę jednak Oslo Package - 4 dniowe Oslo Pass + rezerwację w hotelu.
- Warto zaopatrzyć się (już na miejscu) w przewodniki po Oslo. W tych książeczkach ważne (z mojego punktu widzenia) są przede wszystkim informacje które sklepy są otwarte w niedzielę, albo dłużej niż do 17. ;) Ku naszemu zdziwieniu, nie wszystkie spożywczaki koło dworca głównego były otwarte w niedzielę.
- Na podróż do Oslo jednak lepiej wziąć dwie pary butów do chodzenia na zewnątrz. ;) I nie chodzić w kozakach po śniegu :P (Nie spodziewałam się takiej ilości śniegu w muzeum jednak ;)).
- Na wycieczkę promem warto się ciepło ubrać. Od góry do dołu. Zimny wiatr, bardzo zimny. Przewieje wszystko. Kurtka + spodnie narciarskie, jeśli się posiada takowe.
- Na wizytę w Folk Museum najlepiej przeznaczyć cały dzień. Tego jest tam zbyt dużo by wyrobić się w kilka godzin.
- Na wizytę w Holmenkollen / Frogerseteren również lepiej przeznaczyć cały dzień. Warto.
- Z własnych doświadczeń - Norwegowie rzeczywiście dobrze znają angielski, można się wszędzie dogadać. Ba, nawet można w wielu miejscach trafić na Polaków. Ale... zapowiedzi pociągów są tylko po norwesku, opisy produktów spożywczych są tylko po norwesku, w ogóle większość informacji pisemnych jest tylko po norwesku.